Manresa (dobrze się) bawi w Krakowie
Działo się to w Krakowie, w połowie grudnia, roku Pańskiego wkrótce kończącego się 2015… Oto dawną stolicę nawiedziła zgraja wiking… pobożnych studentów, znaczy się, a przeszli oni jak burza, zwiedzając tajne uliczki i wnętrza pomników, testując rozciągliwość swych żołądków (duża), tresując wawelskie smoki i uprawiając dzikie harce pod dworcami. Nie powstrzymało ich niespodziewane bogactwo makaronu ani krwiożercze gołębie, zwłaszcza, że omówili wcześniej wszystkie aspekty przygotowania do ostatniego dnia swego żywota (z asystującymi zwierzętami na czele). Jak śpiewają bardowie, odbyli także warsztaty z komunikacji, dzięki czemu kontakty interpersonalne nie mają już przed nimi tajemnic… A nie stałoby się to, gdyby nie pomoc Andrzeja i Jezuitów krakowskich, którym to pragną gorąco podziękować! Resztę zobaczcie sami…