08.01.2014

(Iz 42,1-4.6-7)
To mówi Pan: Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. On niezachwianie przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię

za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają
w ciemności.

Modlitwa przygotowawcza: prosić Pana, Boga naszego, aby wszystkie moje pragnienia, decyzje
i czyny były w sposób czysty skierowane ku Jego chwale.

Zaangażowanie wyobraźni: zobacz siebie w ciele małego dziecka, siedzącego na kolanach u Taty – Boga, który z ogromną pasją i miłością opowiada Ci o Twoim starszym Bracie, Jezusie.

Prośba do medytacji: o zgodę i chęć na wypełnianie prawdziwego powołania

 1. „Oto mój Sługa, którego podtrzymuję.”

Bóg  przyjął ludzkie ciało, by pomóc swojemu stworzeniu – pokazać przykład doskonałego Prawa Miłości. Skoro nawet jako człowiek miał moc, mógł od razu nawrócić całą ludzkość. Tymczasem On cierpliwie i pokornie świadczył o pięknie człowieczeństwa – przedstawił nam jego największą wartość przez służbę Bogu i ludziom. Ale nawet Jezus, który był na równi z nami, by Żyć i wypełniać swoje powołanie,  musiał czerpać siły ze ścisłej relacji z Tatą. Pomyśl jak wygląda Twój obraz Boga i Twoja prawdziwa relacja z Nim. Zastanów się też, w czym jesteś podobny do starszego Brata – Jezusa.

2. „Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi.”

Jezus wiedział dlaczego został stworzony jako człowiek. W każdym momencie mógł wybierać czy kontynuować powołanie czy się zatrzymać. Na co dzień Jego życie było szczęśliwe, bo pomagał ludziom, kochał i był bardzo kochany. Jednak w Ogrójcu, chwili najgorszego kryzysu, bał się celu swojej misji. Być może, rozważał wtedy swoją decyzję. Mimo wszystko, bardziej ufał Ojcu i zapewne rozumiał wagę skutków zgody. Dlatego zostawił egoizm i zgodził się na ludzką śmierć – największy dowód służby i miłości do człowieka. Wtedy zrealizował się plan Pana do końca. Zastanów się co jest dla Ciebie sensem życia i powołaniem? Potrafisz je wypełniać jak Jezus czy pragniesz mieć nad tym kontrolę? Czy jest coś co przeszkadza Ci w powiedzeniu Bogu „róbmy tak, jak Ty uważasz”?

3. „Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem.”

Te słowa były kierowane zarówno do Jezusa, jak i do Ciebie. Nie ma przypadku stworzenia człowieka. Bóg daje nam życie i chce, żebyśmy byli szczęśliwi. Tym szczęściem jest życie zgodne z Jego planem dla nas. Czasami dany zawód, droga życiowa czy inne powołanie wydają się trudne, ale Tata zapewnia o Jego opiece, obecności i wsparciu. Jezus pokazał nam, że powołanie  to fascynująca przygoda, pełna miłości, piękna i człowieczeństwa. Jeśli nawet, z ludzkiego punktu widzenia, coś nie ma sensu – tak jak śmierć Jezusa – możemy być pewni, że u Boga wszystko kryje głębię uzasadnienia. Jeśli weźmiemy wzór ze starszego Brata to powołanie i życie przyniosą owoce. Pytanie czy tego chcesz. W wyobraźni widziałeś jak Bóg opowiada Ci o Jezusie. Pomyśl, że sposób i wszystko o czym mówił – jest też o Tobie.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym co według Ciebie było najważniejsze w czasie
tej modlitwy.

Na zakończenie odmów Ojcze nasz