07.01.2015

Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?  A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6, 25-34)

Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz w obecności Boga i z Nim się spotykasz. „Panie spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób  czysty ku Twojej służbie i chwale.”

Zaangażowanie wyobraźni: Zamknij oczy. Przypomnij sobie miejsce, które wzbudziło Twój zachwyt. Widok, który zapierał Ci dech w piersiach… Albo wyobraź sobie takie miejsce, w którym chciałbyś być i „poczuj je” całym sobą 🙂

Prośba do medytacji: Proszę Cię Panie, abym potrafił mądrze korzystać z rzeczy materialnych, bym potrafił być za nie wdzięczny. Aby rzeczy stworzone nie przysłaniały mi Ciebie, ale były drogą do spotkania z Tobą.

 

1. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?

Jezus pragnie przywrócić nam właściwe spojrzenie na dobra materialne, które są potrzebne do życia, ale nie mogą nam przysłonić Boga. Nasza codzienność jest wypełniona obowiązkami i pracą, dzięki którym możemy zaspokajać te codzienne potrzeby. To wszystko jest ważne, ale źle się dzieje, gdy posiadanie kolejnych rzeczy, niekoniecznie niezbędnych do życia, angażuje nas za bardzo… Bóg przypomina nam dziś, że w naszym życiu chodzi o coś WIĘCEJ. Czy są rzeczy/sprawy, które mnie mocno angażują, a niekoniecznie prowadzą do czegoś dobrego? Co czuję na myśl, że mógłbym ograniczyć je w swoim życiu? Co mógłbym zyskać.

2. Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? (…) czym będziemy się przyodziewać?

Troska o „jutro” jest codziennością każdego człowieka. Kończymy studia, staramy się o dobrą pracę, zbieramy oszczędności, gromadzimy przedmioty. Pan Bóg błogosławi nam w naszych codziennych staraniach i chce byśmy w tym zabieganiu znaleźli dla Niego czas. Jest zazdrosny, gdy przedkładamy inne zajęcia, sprawy, dobra materialne, nad relacje z Nim. Bóg chce być BARDZIEJ obecny w moim życiu. Czy w ciągu dnia znajduję czas na rozmyślanie/modlitwę? Czy codzienne zmartwienia nie przysłaniają mi obrazu Boga – kochającego Ojca? Czy są rzeczy/sprawy, o które się bardzo martwię? Czy potrafię zwierzyć je Panu Bogu i jestem gotowy Mu zaufać.

3. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.

Pan Jezus, Bóg –człowiek, bardzo dobrze rozumie nasze codzienne troski i zmagania na ziemi. Ale życie na ziemi to także rzeczy piękne, dobre, wzbudzające podziw i zachwyt, które przypominają nam o miłości naszego Stwórcy J To co materialne i stworzone może nas przybliżać do nieskończoności i wieczności. Jak choćby spotkanie z drugim człowiekiem – który w ograniczonym ludzkim ciele skrywa największą tajemnicę Boga – nieśmiertelną duszę. Wszystko co robię dobrego dla innych, czym dzielę się z drugim człowiekiem, przybliża mnie do Królestwa, do którego zaprasza mnie Bóg. Bóg powołuję mnie do bycia dobrym dla innych i pragnie, abym ufał mu coraz MOCNIEJ. Czy potrafię dzielić się tym co mam z drugim człowiekiem? Czy nie za często porównuje się z innymi pod względem posiadanych rzeczy/zdolności? Czy jest we mnie wdzięczność do Boga za to, co posiadam?

 

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tej medytacji. Co Cię w niej poruszyło? Czy było coś szczególnie trudnego? Opowiedz mu z czym wychodzisz z tej modlitwy 🙂 Na koniec odmów „Ojcze Nasz”.